Quantcast
Channel: Gry Niezależne – Paweł Kozera

Shank

0
0

„Shank nie spodoba się purytanom i dziecięcym psychologom. Shank stanie się argumentem w niekończącej się dyskusji o wpływie wirtualnej przemocy na jej występowanie w realnym świecie. Shank jest pełen bezrefleksyjnej, bezsensownej, krwawej rozwałki, wyraźnie zainspirowanej El Mariachi, Machete i Kill Billem. W Shanku jak w soczewce ogniskuje się wszystko to, co w grach najpłytsze i najgorsze(…)”

Tyle słowem wstępu a teraz oglądamy:

O co chodzi?

Shank to beat’em up czyli bijatyka w której idziemy w prawo i brutalnie acz finezyjnie eliminujemy całe masy nadchodzących wrogów.

Shank (w slangu więziennym nóż, kosa) to gra bez kompromisów.

Shank to ostra i intensywna rzeź (nawiązująca do wspomnianych klasyków kina) oraz fenomenalna, komiksowa kreska.

Co mi się podoba?

Grafika? Fenomenalna, piękna, perfekcyjna! Nominowana w prestiżowym Machinima Inside Gaming Awards 2010 w kategorii najlepsza animacja. Dość powiedzieć, że konkuruje tam z takimi tytułami jak God of War 3, Call of Duty: Black Ops czy Bayonetta (czyli tytułami w których kreację i marketing poszły miliony dolarów).

Poza doskonałą kreską, w oczy rzuca się świetnie dobrana kolorystyka. Mamy tu więc mocne połączenie czerni i czerwieni, oraz tła w dominancie sepii. Klimat starego meksyku jest oddany naprawdę z podziwu godną kreatywnością. Nie można też pominąć animacji, która jest po prostu fantastyczna. Shank strzela i siecze wrogów na dziesiątki różnych sposobów a sekwencje ciosów łączą się między sobą i możemy czasem odnieść wrażenie, że oglądamy jakąś dziwną kreskówkę a nie gramy na komputerze.

Trudność. Tak, gra jest zdecydowanie wymagająca. Same poziomy nie są może takie złe, ale inaczej sprawy się mają gdy dochodzimy do walki z bossem. Jest trudno, czasem nawet bardzo trudno. I według mnie jest to wielki plus, gdyż do całej frajdy z oglądania animacji dochodzi jeszcze poczucie zadowolenia z przejścia trudnej walki.

INFO: Przypominam, że Klei Entertainment jest niewielkim studiem developerskim z Vancouver. Już sławnym ale wciąż niezależnym!

Tryb co-op. Jest to tryb dla dwóch graczy przy jednym komputerze, czyli coś co kiedyś zginęło a teraz pojawia się coraz częściej. Dla tego trybu jest osoba historia (i osobne przerywniki filmowe!), więc warto podłączyć pada i zasiąść do rzezi z drugą połówką ;)

Muzyka. Fajna, klimatyczna, mocna. Cały soundtrack możecie ściągnąć za darmo ze strony producenta (dla ułatwienia daję link na dole).

Co mi się nie podoba?

Kurcze…ciężko powiedzieć, naprawdę. Można by napisać, że cena (ok. 50 zł)…ale umówmy się, gry tanieją a ta i tak nie należy do drogich.

Można by też dodać, że wkurzająca jest schematyczność walk z bossami – oraz ich trudność, niezbyt dobrze zbalansowana z poziomami. Ale to szczegóły i poza nimi wszystko w Shank jest po prostu świetne.

Powiem krótko – kupicie teraz, nie pożałujecie. Ściągniecie z netu? Też nie pożałujecie, ale nie dacie znaku chłopakom i dziewczynom z Klei Entertainment, że warto inwestować w tego typu produkcje. I się obrażą na pecetowców, jak już niejedno młode studio. I zaczną wydawać eksluziwy na konsole. I nikt na tym nie wygra ;)

Na koniec garść linków, krwawy screen oraz filmy z nadchodzącego wielkimi krokami Shank 2:


br>

Shank 2:

Występ cytowany z: technopolis.polityka.pl

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > Shank


Mark of the Ninja

0
0

Mark of the Ninja to urocza platformówka stworzona przez Klei Entartainmnet – czyli ludzi stojących za serią Shank. Ale tak jak w Shanku naszym celem było rozpaćkanie możliwie największej ilości wrogów, tak tutaj najskuteczniejsze będą bezkrwawe rozwiązania – w końcu jesteśmy NINDŻA ;)

W grze wcielamy się w młodego wojownika a naszą misją jest dokopanie pewnej korporacji, która się nie bała – i z nami zadarła. W ciągu kilku krótkich rozdziałów poznajemy historię bractwa, ich filozofię oraz poznajemy sekret specjalnego tuszu. Tatuaże nim wykonane obdarzają wojownika nadludzkimi możliwościami – jednak, jak to zwykle bywa – wszystko ma swoją cenę…

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > Mark of the Ninja

Rush Bros

0
0

Lasery, stroboskopowe światła, zwariowane konstrukcje mieszamy z tradycyjną platformową ściganką, świetlnymi piłami tarczowymi oraz mięsistymi basami wydobywającymi się z głośników wszechobecnego DJ-a i naszym oczom ukazuje się Rush Bros – pierwsza produkcja niezależnego studia XYLA Entertainment.

Zabierając się do gry w Rush Bros przypomniałem sobie od razu szorstką miłość, która łączyła mnie z łudząco podobnym tytułem znanym wszystkim jako Super Meat Boy. Tego typu gry są tak trudne, żmudne i wymagające, że aby osiągnąć w nich mistrzostwo naprawdę trzeba je bardzo kochać…lub bardzo nienawidzić ;) Czasem granica między tymi dwoma stanami potrafi być bardzo cienka.

Wracając jednak do samej rozgrywki – Rush Bros to typowa wyścigówka kładąca ogromny nacisk na rytm i muzykę, która rozbrzmiewa z setek głośników i nadaje tempo pułapkom oraz przeszkodom na które natrafimy.

Gra nie posiada fabuły, głębszego przesłania czy poziomów ułożonych w jakiś chronologiczny sposób – Rush Bros to czysty chaos, trance-owo rave-owy sen DJ-a po zażyciu porządnej dawki psychotropów. Grając w ten tytuł sam do końca nie wiedziałem z kim gram, gdzie mam biec i co się właściwie dzieje. Na pewno ścigałem się z innymi graczami na bieżąco wyszukiwanymi przez Steam – tego jestem prawie pewien, niestety twórcy nie pomyśleli o jakimś czacie czy innym sposobie komunikowania. Liczy się tylko wyścig.

Warstwa graficzna Rush Bros (w przeciwieństwie do samej rozgrywki) jest za to naprawdę solidna i widać tutaj dokładnie, że graficy z XYLA dokładnie wiedzą jak zapełnić ekran. Stylizacja gry to bardzo kontrastowa grafika wektorowa, stawiająca na ostre krawędzie i odblaskowe barwy. Mimo, że pojedyncze obrazki oraz nagrywane let’s playe wyglądają naprawdę obiecująco – samo granie niestety bardzo szybko męczy i staje się powtarzalne.

Z drugiej jednak strony nie można tego samego powiedzieć o muzyce na której oparty jest w zasadzie cały pomysł tej gry. Dźwięki płynące z głośników zadowolą każdego fana imprez techno i trance. Bity i szalone miksy wpływają na szybkość i ruch pułapek – tak przynajmniej wyczytałem w opisie, gdyż osobiście nie zauważyłem mocnej różnicy pomiędzy poziomami przy odtwarzaniu różnych kawłków.

Warto zauważyć, że w grze wykorzystane zostały miksy sławnej trance-owej grupy Infected Mushroom – co więcej, jeden z poziomów pozwala na zagranie jako Erez Aizen i Amit Duvdevani. Rzecz to fajna, jednak trzeba być fanem ich twórczości oraz być naprawdę blisko gatunku, aby rzeczywiście poczuć prawdziwy klimat tego transowego rajdu.

Jedną z najistotniejszych funkcji gry jest możliwość wyścigu do utworu wybranego z własnego dysku. Ścieżka dźwiękowa powinna zmieniać zarówno wygląd poziom, jak i zachowanie pułapek. Po kilku próbach stwierdziłem jednak, że albo mój gust muzyczny zbyt mocno odbiega od zamysłu twórców albo – co bardziej prawdopodobne – dały o sobie znać niedoróbki techniczne, nie reagujące na muzykę w odpowiedni sposób.

Rush Bros oferuje kilka ciekawych rozwiązań, jednak w czasach naprawdę kreatywnych i wybitnych tytułów będzie mu niezmiernie trudno przebić się do czołówki – osobiście nie spędzę przy niej już więcej czasu.

Plusy:

  • muzyka i dźwięki!
  • stylizowana grafika,
  • obsługa split screen i matchmatching Steam
  • 30 unikalnych poziomów,

Minusy:

  • szybko się nudzi,
  • chaos na ekranie,
  • brak innowacyjności,
  • słabo odczuwalny progres grania,

Strona XYLA Entertainment / Rush Bros @ Steam

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > Rush Bros

STASIS

0
0

Stasis to izometryczna gra przygodowa czerpiąca pełnymi garściami z klasyków gatunku – twórcy zwracają uwagę zwłaszcza na rewelacyjne The Dig od Lucas Arts. Studio The Brotherhood na swojej stronie Kickstarter obiecuje nam powrót do złotych czasów przygodówek z fabułą i klimatem na najwyższym poziomie. W grze wcielamy się w jednego z członków załogi – Johna Marachecka, który musi rozwikłać czekające na niego zagadki aby ocalić swoją rodzinę – przy okazji staje na drodze tajemniczej organizacji przeprowadzającej makabryczne operacje i testy na ludziach.

Sama gra zapowiada się naprawdę wyśmienicie, nie tylko pod względem ciasnego, dusznego klimatu – izometryczna grafika i ręcznie malowane tła czynią z niej produkcję piękną również od strony artystycznej.

Widać, że twórcy traktują sprawę poważnie a prace nad grą idą pełną parą. Na stronie zbiórki udostępnili nawet krótkie demo w wersji alpha, które możne pobrać każdy – bez względu na to, czy wpłacił jakąś sumę czy nie.

O jakości tej produkcji może poświadczyć również fakt, że muzykę skomponuje sam Mark Morgan – niesamowity kompozytor odpowiedzialny za muzykę do m.in. Zork Nemesis, Zork Grand Inquisitor, Planescape Torment, Fallout 1, Fallout 2, Fallout: New Vegas, Wasteland 2Project Eternity oraz Torment: Tides Of Numenera.

Sama zbiórka potrwa jeszcze 4 dni, ale już teraz z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że zakończy się sukcesem (w chwili gdy piszę te słowa do osiągnięcia zamierzonego pułapu 100tys. dolarów, brakuje nieco ponad 1,5 tys.)

                                                                                                    

    

MORE SCREENSHOTS & MEDIA ON OUR SITE

The Environments:

SOME OF THE UNIQUE AREAS FOR YOU TO EXPLORE

Muzyka – Mark Morgan

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > STASIS

Nowy zwiastun Daylight

0
0

Kilka dni temu pojawił się nowy zwiastun Daylight –  przygodowej gry akcji utrzymanej w klimatach grozy. Dla wszystkich, którzy lubią się bać będzie to na pewno tytuł warty sprawdzenia:

Co ciekawe – szpital po którym będziemy się poruszać, za każdym razem będzie wyglądał inaczej. Poziomy będą generowane proceduralnie, tak więc za każdym razem gdy rozpoczniemy nową grę – układ pomieszczeń, drzwi i korytarzy będzie zupełnie inny. Daylight to jeden z pierwszych projektów, które powstały w oparciu o Unreal Engine 4. Wykorzystanie tej technologii zaowocowało wysokim poziomem detali oraz realistycznym systemem dynamicznego oświetlenia, wzmacniającym klimat grozy panujący na mapach.

Produkcję samodzielnie sfinansowała i wyprodukowała firma Zombie Studios, znana głównie z serii Blacklight.

Premiera zapowiedziana jest na pierwszy kwartał 2014 – gra pojawi się na PlayStation 4 i na PC.

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > Nowy zwiastun Daylight

Wakacje w Borgowii!

0
0

Oto jaką wiadomość otrzymałem w związku z tegoroczną premierą The Incredible Adventures of Van Helsing

„Oto specjalna wiadomość dla wszystkich szanownych gości, dostarczona przez Ministerstwo Radości i Propagandy Borgovii. Naciesz oczy tą piękną kolekcją ruchomych fotografii zrobionych w naszym uroczym malutkim kraju. Pokornie zachęcamy do powstrzymania się od wyłączenia go zbyt pospiesznie (w innym wypadku Imperialne Ministerstwo może złożyć niezapowiedzianą wizytę). Dziękujemy pięknie za uwagę! Zapraszamy również w tym roku!”

Bardzo cieszy mnie fakt, że studio Neocore po sukcesie pierwszego Van Helsinga nie straciło nic ze swojego poczucia humoru! ;)

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > Wakacje w Borgowii!

Muzyczny projekt The String Arcade

0
0

Po raz kolejny branża gier łączy się z muzyką w jednym szlachetnym celu. The String Arcade to projekt kwartetu smyczkowego w ramach którego nagrane zostaną utwory z najpopularniejszych gier komputerowych. Muzycy graja charytatywnie a wszystkie zebrane pieniądze przeznaczone zostaną na program muzycznej edukacji dla dzieci z najbiedniejszych rodzin.

My, jako gracze możemy zamówić cyfrową kopię albumu na stronie www.thestringarcade.com – dzięki pominięciu stron takich jak Kickstarter czy indiegogo twórcy mogą przekazać 100% wpływów na zaplanowany cel. I niech mi ktoś jeszcze raz powie, że gry to samo zło! ;)

Lista utworów, które znajdą się na płycie The String Arcade:

Grasswalk (Plants vs. Zombies)

Echos of Ecco (Ecco the Dolphin)

Ferdinand Wanders Out For a Late Night Haircut (Pettington Park)

Engii (FTL – Faster Than Light)

Sonic 2 Scherzo (Sonic the Hedgehog 2)

Outlaws Title Theme (Outlaws)

Medicated Cow Walks the Cobbled Streets with Disgruntled Goat (Ravenshire Castle)

Scurvy Scallywags Theme (Scurvy Scallywags)

Scabb Cemetery/International House of Mojo (The Secret of Monkey Island 2: LeChuck’s Revenge)

Altered Beast Title Theme (Altered Beast)

Optimism For an Improvement in The John Situation

Turret Suite (Portal 2) Valve

Minecraft Title Theme (Minecraft)

Tron Arcade Medley (Tron Arcade)

Tango Down (graBLOX)

Dance of the Space Bugs (Galaga)

The Legend of Zelda (The Legend of Zelda – NES)

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > Muzyczny projekt The String Arcade

Divinity – Oryginalne oświadczyny

0
0

Dobre rzeczy zdarzają się w najmniej oczekiwanych momentach – przekonała się o tym Dolores, której chłopak postanowił oświadczyć się za pomocą…misji w Divinity – Original Sin

Wzruszające, prawda? :)

Divinity – Original Sin opowiada historię dwóch Łowców Źródła (Source Hunters) – Rodericka i Scarlet i oferuje całkiem ciekawy system multiplayer.

Gracze mogą dołączać do znajomych znajdujących się w grze. Gracz, który stworzył sesję, jest hostem (serwerem). Gdy dołączysz do gry, przejmujesz kontrolę nad jedną z dwóch jego postaci. Host może określić, co możesz zrobić z daną postacią (np. czy może ona awansować, sprzedawać przedmioty itp.). Gra jest zapisywana na jego komputerze.

Wszystko, co robi się z przyjaciółmi, sprawia większą frajdę: podobnie jest w przypadku Original Sin, a wszystko dzięki trybowi kooperacji, zarówno lokalnemu, jak i sieciowemu.

Naturalnie, nawet najlepsi przyjaciele czasem się ze sobą nie zgadzają, nie ma tym nic złego: gra zachęca do takich zachowań. Podobnie jak w przypadku papierowych gier RPG, każdy z członków drużyny może wyrazić swoje zdanie. Nasz unikalny system dialogów sprawia, że w drużynie nie ma przywódcy. Obaj bohaterowie, jeśli są dostatecznie blisko BN-a, z którym prowadzona jest rozmowa, mogą wziąć udział w rozmowie i wspólnie zdecydować o jej przebiegu.

(Oznacza to, że jeden z graczy może się odłączyć od drużyny i zacząć rozmowę z innymi ludźmi, podejmując własne decyzje. Tak, nasza gra pozwala na trollowanie).

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > Divinity – Oryginalne oświadczyny


Chuck’s Challenge 3D

0
0

Dawno nie pisałem o grach niezależnych – ale takich naprawdę małych, słodkich, odstresowujących tytułach w które gramy wszyscy bez względu na pogodę. Właśnie taką produkcją jest Chuck’s Challenge 3D studia Niffler.

Producent, czyli nkidu.com zapewnia, że jego gry mają być przede wszystkim zabawne i lekkie w odbiorze. Wystarczy jeden rzut oka i już wiem, że w tym przypadku rzeczywiście tak jest:

Fajna odmiana, jeśli jesteście zainteresowani czymś lekkim i przyjemnym :)

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > Chuck’s Challenge 3D

Epidemia zabójczo uroczych zombie – Deadlings

0
0

Skoro już jestem przy słodkich grach to nie wypada zapomnieć, że właśnie dzisiaj nadszedł świt zabójczo uroczych żywych trupów…czyli premiera Deadlings – nietypowej gry zręcznościowej, wymagającej strategicznego myślenia, obfitującej w świeże mózgi, łamigłówki i czystą zabawę.

Produkcja Artifex Mundi i Nimbi Studios to nietuzinkowa opowieść o przyjaźni, potrzebie akceptacji i Śmierci. Tytuł 20 lutego zadebiutuje na Windows 8 i Windows Phone 8. Na początku marca przewidziana jest premiera na urządzenia iOS i Android. Pod koniec miesiąca gra pojawi się Steam.

Śmierć cierpi na chroniczną samotność. Jakby tego było mało, ludzie są zajęci protestami przeciw szwędającymi się wszędzie zombie. Kosiarz postanawia działać. Uruchamia „Projekt Deadlings”. Usuwa z ulic umarlaków, kupuje fabrykę, w której tworzy laboratorium i rozpoczyna trening i testy nadgniłych obiektów.

Każdy martwiak musi przejść odpowiednia selekcję, dlatego laboratorium jest wręcz nafaszerowane zabójczymi pułapkami i zagadkami, które testują umiejętności każdego z nich. Zombie, które znalazły się w laboratorium Śmierci, różnią się od siebie unikatowymi zdolnościami. I tak np. Bonesack potrafi biegać i skakać jak nie przystało na zombie, Creep to nieumarła przyssawka, która przyczepia się do ścian i sufitów, Lazybrain w związku z totalnym zanikiem woli pozwala sobą w pełni manipulować, a Stencher opanował oryginalną technikę latania (bazującą na… gazach).

By pokonać zabójczy labirynt należy sprawie wykorzystywać umiejętności każdego z nich. Kluczem do sukcesu są refleks i zdolność strategicznego dowodzenia drużyną żywych trupów.

„Projekt Deadlings” dobiegnie końca, gdy zabójczo uroczy nieumarli pomyślnie przejdą testy na ponad 100 poziomach laboratorium. Czy im się to powiedzie? Czy Śmierć wreszcie zdobędzie prawdziwych przyjaciół?

Główne cechy gry:

Zabójcze wyzwanie: pokonaj ponad 100 śmiercionośnych poziomów laboratorium pełnych nietypowych zagadek i pułapek, które sprawdzą twoje umiejętności!

Poznaj D-Team: Każdy zombiak posiada unikatowe zdolności, pomóż Bonesackowi, Lazybrainowi, Creepowi i Stencherowi skakać, pełzać, latać, biegać w labiryncie Śmierci

2 tryby rozgrywki: Zaplanuj trasę swoich nieumarłych podopiecznych w trybie strategicznym, przełącz się na zręcznościowy i przeprowadź ich przez laboratorium

Kolekcjonuj mózgi: Osiągaj jak najlepsze wyniki i odblokowuj osiągnięcia zbierając soczyste mózgi

W (martwej) grupie siła: przełączaj się miedzy umarlakami by rozwiązać bardziej skomplikowane zagadki

Powtórka się opłaca: Powtarzaj ukończone wcześniej poziomy by zdobyć dodatkowe nagrody i jeszcze lepsze wyniki

Pomóż Śmierci: On naprawdę potrzebuje przyjaciół. Serio!

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > Epidemia zabójczo uroczych zombie – Deadlings

Wasteland 2 – wielka aktualizacja

0
0

Po dwóch miesiącach intensywnych testów w ramach wczesnego dostępu do gry, inXile Entertainment wydała pierwszą ważną aktualizację dla Wasteland 2. Dostarcza ona ponad 2000 poprawek, nowości, optymalizacji i ulepszeń balansu rozgrywki – nie zapominając również o nowych misjach.

Jedną z dużych lokacji dodaną do bety jest poziom Więzienia. Ta mapa zapełniona jest dobrze uzbrojonymi i świetnie wyszkolonymi przeciwnikami – poęzniejszymi niż wszyscy z którymi Łowcy mierzyli się do tej pory.

Pojawia się również nowy wygląd ekwipunku, oparty o specyficzny układ ikon ułatwiający dobór wyposażenia.

Wasteland 2 możecie kupić na Steam http://store.steampowered.com/app/240760
oraz w sklepie inXile http://wasteland.inxile-entertainment.com/store

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > Wasteland 2 – wielka aktualizacja

BattleBlock Theater atakuje Steam

0
0

BattleBlock Theater to energiczna zręcznościówka studia The Behemoth, producenta świetnego Alien Hominid oraz jeszcze lepszego Castle Crashers. Mamy tu do czynienia z trudnym do określenia połączeniem platformówki oraz gry logicznej, ukazanym w charakterystycznej dla The Behemoth oprawie wizualnej.

Niedawno twórcy postanowili udostępnić nam również wersję Steam i trzeba przyznać, że zrobili to w całkowicie nieoczekiwanym stylu…

To chyba jeden z najbardziej zwariowanych, rozchybotanych emocjonalnie trailerów w historii gier ;)

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > BattleBlock Theater atakuje Steam

Divinity Original Sin – premiera wiosną!

0
0

Pamiętacie o Divinity Original Sin? Pisałem tej grze już wielokrotnie – bo wydaje się, że będzie to jedna z najlepszych gier cRPG w tym roku.

A premiera już wiosną – nie wiadomo kiedy, ale skoro wiosna trwa pomiędzy 21 marca a 21 czerwca (mniej więcej) to raczej szybciej, niż później ;) W sumie, jeśli jesteście ciekawi tej gry już teraz to macie możliwość zagrania w nią poprzez wczesny dostęp Steam. Warto zastanowić się od razu nad kupnem wersji dla dwojga, gdyż Original Sin jest grą nakierowaną na współpracę pomiędzy parą bohaterów.

Osobiście niedługo planuję nagrać kilka filmów ze świata Rivellon – tak abyście mogli sprawdzić, jak rozgrywka wygląda w warunkach bojowych. Póki co jestem pod wrażeniem – jednak nie uprzedzajmy faktów…ale zakup tej gry powinniście wpisać na swoją listę! :)

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > Divinity Original Sin – premiera wiosną!

Dragon Fin Soup

0
0

Dragon Fin Soup to prawdopodobnie najładniejszy rogalik (czyli gra typu roguelike) jaką zobaczycie.

Na stronie odpowiedzialnego za tę produkcję studia Grimm Bros czytamy, że Dragon Fin Soup będzie fantastyczną, epicką ale i zabawną opowieścią dziejącą się w krainie zwanej Asura – miejscu umiejscowionym na grzbiecie gigantycznego żółwia.

Oczywiście pierwsze co rzuca się w oczy to przepiękna grafika – klasyczne cRPG 2D renderowane w jakości fullHD, okraszone fantastycznymi, ręcznie malowanymi tłami i nowoczesnymi efektami.

Obecnie Dragon Fin Soup stara się przebić do szerszej publiczności na Steam Greenlight, więc jeśli macie ochotę pomóc piątce dzielnych developerów z Grim Bros – właśnie teraz jest najlepszy moment.

Strona developerów: http://grimm-bros.com
Oficjalna strona Dragon Fin Soup: http://dragonfinsoup.com
DFS Steam Greenlight: http://steamcommunity.com/sharedfiles/filedetails/?id=231462918
DFS na Facebook: https://www.facebook.com/TheGrimmBros

DFS-01 DFS-06 DFS-12 Dragon-Fin-Soup Dragon-Fin-Soup-Red-Robin Robin_v2

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > Dragon Fin Soup

Planets³ na Kickstarter

0
0

Otwarty świat, nieskończone możliwości, miliony graczy – oto Planets³ gdzie wszechświat jest twoim placem zabaw! Pomijając fakt, że nazwanie swojej gry Planets³ (tak, trójka jest zapisywana w indeksie górnym – życzę powodzenia w pozycjonowaniu ;) ) to gra prezentuje się naprawdę wybornie.

Oczywiście sama nazwa oznacza centymetry sześcienne brył z których składa się świat Planets3 (umówmy się, że nie będę za każdym razem wklejał tego górnego indeksu, ok?). Gra oparta jest na koncepcji znanej między innymi z Minecraft – tylko trzeba przyznać, że tutaj wygląda to dużo ładniej, wszystko jest wygładzone, pięknie oświetlone i dopieszczone w najmniejszych detalach.

Do tego twórcy zapowiadają również ciekawy sposób tworzenia nowych przedmiotów – nie będziemy musieli ograniczać się do konstruowania najprostszych rzeczy takich jak np. miecz czy pochodnia – po co się ograniczać? ;) W Planets3 będziemy mogli wybudować działający statek kosmiczny, motocykl lub samobieżne działo plazmowe (no dobra, przesadzam :) )

W każdym razie jeśli lubicie voksele i pociąga was wizja kwadratowego świata to kierujcie swoje kroki na stronę kampanii Kickstarter, gdzie trwa obecnie zbiórka na finansowanie całej gry.

Póki co zebrano 36 z pożądanych 250 tys. dolarów, jednak do końca zbiórki pozostało jeszcze 26 dni, więc wszystko może się zdarzyć.

Planets3_CraftSword2 Planets3_CurrentGameFootage_HR Planets3_Modeles_3D_low_poly Planets3_ZoneLevels_full_rez Planets3_Zones_Levels Reflets1 Reflets2 solar_system_full_rez VueForet VueLoin Earth Planets3_Concept_Arbre Planets3_ConceptUnderworld_full_rez Planets3_CraftSword1

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > Planets³ na Kickstarter


Space Noir

0
0

Wydawca gier opartych o Unity oraz doświadczony developer, firma N-Fusion zapowiedziała przed chwilą Space Noir – nową zręcznościową grę narracyjną. Jeszcze tego lata produkcja pojawi się w dystrybucji na Steam oraz tablety. Twórcy już przy produkcji Deus Ex: The Fall udowodnili, że potrafią oczarować zarówno graczy jak i recenzentów – podobnie ma być ze Space Noir. Jest to gra skierowana przede wszystkim do wielbicieli klasycznych, narracyjnych gier typu space combat.

W Space Noir wcielamy się w postać łowcy nagród – jako kapitan Hal Markham będziemy więc zwiedzać kosmos, walczyć z kosmicznymi renegatami. Kosmos jest ogromny, dlatego nie wyruszamy sami – naszą towarzyszką będzie Rhonda – komputer pokładowy. Twórcy zabiorą nas w podróż pomiędzy pięcioma światami i wrzucą w wir wydarzeń opowiedzianych w 35 misjach w których Hal wpadnie na trop międzygalaktycznego spisku, który zagraża istnieniu całej ludzkości.

Osobiście urzekł mnie klimat nostalgicznego, pustego kosmosu i myślę, że warto będzie śledzić losy tej gry, ot choćby na Facebooku: https://www.facebook.com/spacenoir

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > Space Noir

Betrayer zdradza datę premiery

0
0

Betrayer czyli po prostu zdrajca to najnowsza gra weteranów branży zjednoczonych pod szyldem developerskim Blackpowder Games (wcześniej tworzyli oni No One Lives Forever oraz F.E.A.R.)

Akcja tego FPP dzieje się w 1604 roku, gdzie przyjdzie nam przemierzać jedną z kolonii Nowego Świata, która z dnia na dzień tajemniczo zniknęła. Jakie dramatyczne wydarzenia rozegrały się przed naszym przybyciem? Kto jest za nie odpowiedzialny?

Trzeba przyznać, że gra zapowiada się wyjątkowo klimatycznie – zwłaszcza za sprawą mrocznej, czarno-czerwonej kolorystyki podkreślającej jeszcze bardziej niesamowitość opuszczonej kolonii. Tak więc jeśli lubicie się przestraszyć i uwielbiacie takie tajemnice to gra na pewno przypadnie wam do gustu.

Jako, że premiera już niebawem (bo 24 marca) to może być dobry sposób na wydanie tych 18.99€ (chociaż znając życie takie produkcje bardzo szybko trafiają do licznych Humble Bundle i im podobnych promocji – więc w tym przypadku raczej wstrzymam się z zakupami ;) )

Więcej informacji znajdziecie na oficjalnej stronie gry: http://www.blackpowdergames.com/

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > Betrayer zdradza datę premiery

Survarium

0
0

Jeśli tęsknicie za post apokaliptycznym klimatem Stalkera i do dzisiaj nie możecie przeżyć, że nie dane wam było pograć w niego z innymi, mam dla was Survarium. Patrząc na poniższe filmy i czytając opisy mam kilka przemyśleń.

Po pierwsze – lokacje prezentują się naprawdę ładnie – uwierzcie mi, że to prawdziwa sztuka uczynić taki artystyczny nieład i odpowiednio zdemolować środowisko naturalne.

Po drugie – raczej nie spodziewajmy się rewolucji – to wszystko już gdzieś było, w tej lub innej formie. Survival, pozorny realizm, tworzenie uzbrojenia ze znalezionych śmieci…

Survarium to osadzona w niedalekiej przyszłości, post-apokaliptyczna mieszanka MMO, FPS i cRPG. Jako, że ludzie stracili monopol na panowanie nad światem – codziennie muszą stawiać czoła najróżniejszym zagrożeniom, pułapkom oraz mutantom zamieszkującym ruiny miasta. Ludzie są w ofensywie – po ekologicznej katastrofie przetrwał tylko jeden człowiek na stu. Światem rządzi chaos, każdy krok może być twoim ostatnim – każda godzina to test umiejętności przetrwania…i przeżycia.

Sama rozgrywka oferuje graczom różnorodne opcje taktyczne, ruiny skrywają tajemnice oraz cenne informacje związane z fabułą. Śmiertelne pułapki czekają na nieświadomych graczy – przetrwają tylko ci, którzy zaadoptują się do trudnych warunków nowego świata. W Survarium ceną jest przetrwanie!

Oficjalna strona: http://survarium.com

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > Survarium

Nether – Prey or Play

0
0

Poprzedni rok obrodził surwiwalowymi FPS-ami a jedną z ciekawszych produkcji był Nether. Świat jest dosyć standardowy:

„Akcja osadzona została dekadę po tym, jak tajemniczy kataklizm położył kres ludzkiej cywilizacji. Garstki ocalałych eksplorują ruiny dawnego świata, szukając resztek zapasów oraz codziennie walcząc z bandytami oraz dysponującymi nadnaturalnymi zdolnościami potworami. Gra toczy się w ruinach miasta, wzorowanego na dzielnicy West Loop w Chicago, co oznacza gęstą zabudowę i liczne wielopiętrowe budynki, w tym potężne wieżowce.” (źródło)

Po wielu miesiącach otwartych testów i konsultacji z graczami wprowadzone zostały kolejne zmiany m.in. skrzydła, pozwalające graczom na ataki z powietrza, motocykle oraz nowe postacie. Część z tych zmian możecie zobaczyć na screenach poniżej.

Jeśli wciąż marzycie o spektakularnej katastrofie i w swojej piwnicy trzymacie puszki na wypadek nagłej apokalipsy to myślę, że Nether będzie grą w sam raz dla was ;)

Oficjalna strona: https://www.playnether.com/
Cena: 15-35$ (w tym dostęp do zamkniętej bety!)

Nether_ScreenA Nether_ScreenB Nether_ScreenC Nether_ScreenD Nether_ScreenE Nether_ScreenF Nether_ScreenG Nether_ScreenH Nether_ScreenI Nether_ScreenJ Nether_ScreenK Nether_ScreenL Screen1 Screen2 Screen3

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > Nether – Prey or Play

Burden

0
0

Burden (tytuł można tłumaczyć np. jako Brzemię) to kolejna bardzo ciekawie zapowiadająca się gra niezależna. Dużo ich ostatnio, nie? I dobrze, bo dzięki takim produkcjom człowiek odzyskuje wiarę w kreatywność developerów (w tym przypadku mowa o studiu Surprise Attack Games).

)

Czym jest ta gra?

Krótko mówiąc – czymś w stylu Shadow of Colossus tylko na odwrót :) Burden to taktyczny tower defense dziejący siena wielu frontach jednocześnie. Gracz musi umieszczać ofensywne i defensywne budowle na powierzchni kroczących kolosów jednocześnie chroniąc ich słabe punkty przed atakami sprytnych wrogów.

Gra podzielona jest na rozdziały – w każdym z nich towarzyszymy jednemu z olbrzymów w jego epickiej wędrówce. Każda z kampanii będzie oferowała różnorodnych wrogów, których będzie tak wielu, że tylko mądre podejście strategiczne uchroni nas od upadku.

Planowane jest wydanie wersji na PC i Linuxa w ramach wczestnego dostępu Steam – sama gra będzie kosztowała 15-20$ i zostanie wydana w tym roku.

Co myślicie? Bo według mnie ta gra ma jeden zasadniczy plus – świetny klimat, no ale pożyjemy zobaczymy ;)

Burden 1 Burden 2 Burden 3 Burden 4 Burden 5 Burden 6 Burden 7 Burden 8 Burden 9 Burden 10 Burden 11

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > Burden

The War of Mine

0
0

The War of Mine – nasza osobista, prywatna wojna to wizja nowej gry warszawskiego 11bit studios. Ostatnio zapanowała moda na gry z elementami survivalu (pisałem niedawno np. o Nether oraz Survarium)

W przypadku The War of Mine (lub w skrócie – TWOM) wcielamy się w rolę cywila żyjącego w mieście ogarniętego zbrojnym konfliktem. Na pierwszym zwiastunie nie zobaczymy niestety żadnych elementów rozgrywki jednak można śmiało założyć, że gra będzie przedstawiona właśnie w ten brudno-szary, nostalgiczny sposób.

Jeśli chodzi o moje nadzieje, to już w jednym z ostatnich odcinków Apogeum Nicości mówiłem o tym, że konflikt zbrojny przedstawiony z perspektywy cywila mógłby być naprawdę ciekawym pomysłem. Obecnie wiadomo, że The War of Mine będzie połączeniem gry taktycznej oraz survivalowej – będziemy musieli zdecydować który z naszych ocalałych otrzyma lekarstwa, kto dostanie więcej racji żywnościowych a kto ma stanąć na czatach. Co więcej, jeśli postać umrze – to już bezpowrotnie.

Póki co wiadomo, że gra będzie dostępna na PC i urządzeniach mobilnych jeszcze w tym roku – jednak twórcy nie zdradzają kiedy dokładnie ani ile gotowy program ma kosztować. Tak więc czekamy ;)

The War of Mine

The War of Mine

The War of Mine

Oficjalna strona: http://www.11bitstudios.com/games/16/this-war-of-mine

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > The War of Mine

Full Bore czyli Niedzielny Indyk

0
0

Co niedzielę o 13:00 podaję do stołu nowego indyka ;D W zeszłym tygodniu serwowałem dziczyznę! Full Bore to ciekawy tytuł o dzikach i kopaniu – zresztą sama nazwa gry to śmieszna gra słów gdyż słowo „bore” oznacza wiercenie, świdrowanie a tak samo brzmiące słowo „boar” oznacza dzika ;)

Na filmie widzicie sam początek gry – pierwsze 25 minut to naprawdę zabawna historia dziczyzny Hildi, która musi wykopać sobie drogę na wolność. Polecam!

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > Full Bore czyli Niedzielny Indyk


Rzut okiem w otchłań: VoidExpanse

0
0

VoidExpanse to niezależna, nietypowa gra RPG akcji rozgrywająca się w otwartym, generatywnym wszechświecie tworzona przez wietnamskie Atomic Torch Studio.

W grze wcielamy się w młodego pilota statku kosmicznego, który postanowił spróbować swoich sił jako najemnik i wolny strzelec. Tworzenie postaci jest dosyć rozbudowane i poza wyglądem możemy wybrać również klasę w której będziemy się specjalizować – drzewka umiejętności pozwalają na późniejszy awans, wąskie specjalizacje i odblokowują dostęp do zaawansowanych technologii. Możemy grać zarówno w trybie pojedynczego gracza jak i w multiplayer, który jest jedną z najważniejszych funkcji i ma być dostępny od pierwszego dnia po premierze.

Inną kwestią jest nasz statek kosmiczny – możemy zmieniać i dostosowywać go według swoich potrzeb – twórcy zostawiają nam tu sporą wolność i muszę przyznać, że takie tworzenie uzbrojenia „szytego na miarę” sprawia naprawdę dużo frajdy.

Żeby jeszcze bardziej urozmaicić rozgrywkę – kosmos po którym przyjdzie nam buszować jest generowany losowo. Rozpoczynając grę mamy wpływ na jego rozmiar, jednak wszystkie elementy takie jak stacje kosmiczne, wrogie jednostki i misje generowane są za każdym razem w inny sposób. Co więcej – w przyszłości będziemy mieć możliwość stawiania własnych serwerów-wszechświatów i wydaje mi się, że ta funkcja może okazać się wielkim hitem. Gra oparta jest na silniku Unity jednak posiada potężne API, które pozwoli nam w przyszłości tworzyć modyfikacje, misje, przedmioty i w zasadzie przebudować całość według własnego uznania – to świetna wiadomość i myślę, że oddanie graczom pełnej swobody to bardzo dobry pomysł.

Pierwsze wrażenia, jakie wywarła na mnie ta gra są zdecydowanie pozytywne – spodobał mi się nostalgiczny, nieco oldschoolowy klimat i potencjalne możliwości rozwoju dalszych funkcji. Póki co niestety nie mam pojęcia jak będzie z samą fabułą, bo wersja alpha okrojona jest z niej w zasadzie całkowicie. Zasadniczo dzielą się one na trzy typy – walka, wydobycie i transport. Otrzymując misję związaną z walką musimy zwykle udać się do mniej lub bardziej odległej galaktyki i zniszczyć wskazanego wroga lub nękać którąś z frakcji. Wydobycie polega na zlokalizowaniu pasa asteroid zawierającego określony surowiec i wykopaniu ich odpowiedniej ilości. Zadania kurierskie to zwykły transport ładunku z punktu A do punktu B – wyzwaniem w tym przypadku jest odległość, tak więc nasz statek musi być szybki i zwrotny.

Interesujący jest również podział na frakcje – cały znany kosmos podzielony jest na sfery wpływów różnych organizacji i od nas zależy z którą z nich będziemy chcieli współpracować. Oczywiście mieszanie się do polityki ma swoje konsekwencje i musimy się liczyć z tym, że inne ugrupowania zaczną na nas polować.

Osobiście miałem spore obawy, czy miks złożony z sandboxowej rozgrywki, elementów cRPG, zręcznościowej mechaniki walki i strategicznych elementów rozbudowy technologii statku nie będzie zbyt ciężkostrawny. Okazuje się, że nie – gra ma swój specyficzny klimat i na pewno warto dać jej szansę.

Wymagania sprzętowe VoixExpanse

Nie są wielkie – zaledwie dwurdzeniowy procesor, 3GB RAM, 500MB miejsca na dysku i karta graficzna 256MB z obsługą DX9, połączenie z netem jest wymagane przy pierwszym starcie i w trybie multiplayer. Wydaje się więc, że po lekkich modyfikacjach ta gra mogłaby podbić rynek gier mobilnych bo ma ku temu ogromny potencjał.

Oficjalna strona: http://voidexpanse.com/
Download do wersji alpha: https://atomictorch.com/Store
Blog developera: http://atomictorch.com/

img_10 img_11 img_12 img_01 img_02 img_03 img_04 img_05 img_06 img_07 img_08 img_09

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > Rzut okiem w otchłań: VoidExpanse

Trine Enchanted Edition

0
0

Czy zastanawialiście się co powstanie z połączenia fantastycznego Trine 1 z potężnym silnikiem Trine 2? Trine Enchanted Edition! :)

 

 

Developerzy z Frozenbyte po raz kolejny udowodnili, że tworzenie gier to coś więcej niż liczenie na szybki zysk – pokazali, że pasję i szacunek dla graczy można okazać tylko w jeden sposób – wydając genialne gry i dbając o najwyższą jakość. Właśnie dlatego Trine Enchanted Edition jest dostępne za darmo dla wszystkich, którzy już wcześniej kupili Trine 1

Poza całkowitą zmianą grafiki Trine Enchanted Edition wprowadza również możliwość gry w multiplayer – tak samo jak ma to miejsce w Trine 2.

Czy znacie jakąkolwiek firmę tak bardzo dbającą o graczy? Bo ja nie… ;)

 

 

 

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > Trine Enchanted Edition

Hunger

0
0

Dzisiaj pojawiła się zapowiedź nowej gry – Hunger, tworzonej przez współtwórcę LittleBigPlanet – Tasier Studios. Jak sami przyznają – idea gry jest prosta – młoda dziewczyna zostaje uwięziona w labiryncie pełnym potworów i chce uciec. Twoim zadaniem jest pomóc jej w dotarciu na powierzchnię. Sam gatunek to nie do końća gra przygodowa – twórcy nazywająją „suspense-adventure” czyli spodziewać się możemy wielu zaskasujących zwrotów akcji, no i pewnie sporego napięcia. Kosz produkcji to 200 tys. €

 

Poniżej możecie podziwiać pierwszy trailer – powiem szczerze, że duszna, niepokojąca atmosfera zrobiła na mnie spore wrazenie i jeśli ta gra utrzyma podobny klimat to rzeczywiście jest na co czekać!

 

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > Hunger

Jotun

0
0

Jotun to ręcznie rysowana gra akcji z elementami eksploracji osadzona w Nordyckiej mitologii. W Jotun wcielamy się w wojownika imieniem Thora – zginął on niechlubną śmiercią i aby dostać się do Valhalli musi przekonać bogów, że jest tego warty.

Twórcy dostali ponad 64 tys. dolarów w ramach zbiórki na Kickstarterze – do tego dorzuciło się towarzystwo z Canadian Media Fund oraz Montreal Inc Foundation. I bardzo się z tego powodu cieszę, bowiem Jotun już w fazie alfa zapowiadał się arcyciekawie (połączenie Shadow of the Colossus i The Banner Saga? Biere!)

 

Premierea Jotuna zapowiedziana jest na jesień 2015

http://jotungame.com/

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > Jotun

Trine 3 znów oczarowuje

0
0

Trine 3 – Artifacts of Power pojawił się nagle i bez żadnych wcześniejszych przygotowań i długotrwale nakręcanego hype-u. Zresztą nie wiem po cóż Finowie z Frozenbyte mieliby nakręcać jakikolwiek hype, skoro trailery i pierwsze minuty z rozgrywki mówią same za siebie a nauczeni doświadczeniem z przeszłości możemy spodziewać się gry najwyżej jakości.

Co nowego? Sporo! Przede wszystkim dwuwymiarowa logiczna platformówka uzyskała trzeci wymiar. Tak jest! W Trine 3 będziemy przemierzać magiczne królestwo wzdłuż, wszerz i wgłąb – co otwiera wiele ciekawych możliwości technicznych i odświeża lekko zapomniany gatunek platformówek 3d (przecież każdy zagrywał się kiedyś w Banjo-Kazooie lub Crash Bandicoot).

Jak widzicie (i słyszycie) Trine 3 wygląda i brzmi piękniej niż kiedykolwiek. Nawet nie wyobrażam sobie jak dużo pracy trzeba aby stworzyć tak bogaty i szczegółowy świat. Pracy i pasji – bo od czasów pierwszego Trine z gier stworzonych przez Frozenbyte aż bije od radości i energii tworzenia.

Po rewelacyjnej jedynce, genialnej dwójce – oraz świetnym dodatku i wielu fantastycznych aktualizacjach (takich jak darmowa wersja Trine 1 Enchanced Edition) – jestem całkowicie spokojny o tę serię. Nie mam wątpliwości, że Finowie znów stworzą imponującą grę.

 

Kiedy zagramy w Trine 3? Już niedługo – poniżej możecie sprawdzić szczegóły:

Developer:

Frozenbyte
Based in Helsinki, Finland

Premiera Trine 3 :

Steam Early Access – 21 kwietnia, 2015

Platformy:

PC, Others TBA

WWW:

trine3.com

 

O Frozenbyte:

Frozenbyte – fińska firma produkująca niezależne gry komputerowe założona w 2001 roku z siedzibą w Helsinkach. Studio liczy około 20 osób.

Pierwszym produktem studia była wydana w 2005 roku gra Shadowgrounds na system Microsoft Windows, która w 2007 roku doczekała się kontynuacji o nazwie Shadowgrounds Survivor. W 2009 roku firma IGIOS stworzyła porty gier Shadowgrounds i Shadowgrounds Survivor na Linuksa, które zostały wydane przez Linux Game Publishing. Największym sukcesem studia jest seria Trine, która składa się z dwóch części wydanych w latach 2009 i 2011.

12 kwietnia 2011 roku rozpoczęła się sprzedaż pakietu Humble Frozenbyte Bundle, który zawierał pięć gier studia Frozenbyte, w tym Trine, Shadowgrounds i Shadowgrounds Survivor w wersjach na platformy Microsoft Windows, OS X i Linux. Zawierał także działającą wersję oraz kod źródłowy nieukończonej gry Jack Claw oraz pre-order nadchodzącej gry Splot.

6 września 2012 roku studio wydało zawartość do pobrania do gry Trine 2 o nazwie Goblin Menace, a w listopadzie 2012 roku port gry Trine 2 na konsolę Wii U o nazwie Trine 2: Director’s Cut zawierający podstawową grę z dodatkiem. W październiku 2014 roku studio poinformowało, że seria Trine na wszystkich platformach sprzedała się w ponad 7 milionach egzemplarzy. 23 października 2014 roku Frozenbyte wydało grę platformową Splot. Obecnie studio pracuje nad Trine 3: The Artifacts of Power, ponadto w przyszłości chce stworzyć nową markę. (źródło)

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > Trine 3 znów oczarowuje

Warhammer Vermintide

0
0

Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie ten rok to będzie rok Warhammera! Wielkimi krokami zbliża się premiera Warhammer Vermintide – kooperacyjnej gry tworzonej przez niezależne studio Fatshark.

 

Tak jest – kolejny tytuł spod znaku Młotka trafi na nasze komputery jeszcze w tym roku. A wydaje się, że jest na co czekać bo z zaprezentowanych dotychczas gameplayów wynika, że mamy do czynienia z godnym następcą Left 4 Dead – jednej z najlepszych gier kooperacyjnych w jaką grałem.

 

Do wyboru będziemy mieć 5 klas postaci a podczas przebijania się przez wraże hordy będziemy musieli pracować zespołowo i trzymać się razem, aby przetrwać. Tak jak wspomniałem wcześniej, produkcją gry zajmuje się szwedzkie studio Fatshark – jest to rewelacyjny zespół, który już nie raz i nie dwa udowodnił, że potrafi stworzyć naprawdę świetną i innowacyjną grę. Tak więc ufam im i jestem przekonany, że tym razem staną na wysokości zadania 😉

 

 

Co więcej – obecnie trwają zapisy do testowania wersji Beta, więc jeśli (tak jak ja) nie możecie doczekać się chwili, kiedy skaveni ugną kark pod waszym młotem – zapisujcie się tutaj:

 

Warhammer The End Times Vermintide beta:  http://www.vermintide.com/#front-page-2

Więcej o samej grze dowiecie się na oficjalnej stronie: http://www.vermintide.com/

 

 

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > Warhammer Vermintide

Armello – znamy datę premiery i oglądamy zwiastun

0
0

Pamiętacie jak pisałem o Armello – niezwykle pięknej, turowej strategii z elementami RPG? Produkcja australijskiego studia League of Geeks  doczekałą się premierowego zwiastuna i już niebawem zawita na naszych ekranach.

 

 

W Armello będziemy mogli pograć już 1 września. Wraz z premierą twórcy zapowiedzieli wprowadzenie dwóch nowych postaci – szczurzycy Zoshy i królika Barnaby.

 

Zosha jest mistrzynią skradania i każdego wieczora przechodzi w stan ukrycia, dzięki czemu może uniknąć ataków innych zwierzaków. Barnaby to mistrz gadżetów, które pomagają mu wyjść cało z każdej opresji.

Mimo, że brzmi to trochę dziecinnie – to na pewno takie nie jest. Armello jest zadziwiająco świeżą, piękną produkcją stawiającą na taktyczne myślenie i planowanie. Osobiście sam nie mogę się doczekać aby sprawdzić ten tytuł – jeśli jesteście zainteresowani szczegółami, koniecznie odwiedźcie oficjalną stronę oraz Steam Greenlight.

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > Armello – znamy datę premiery i oglądamy zwiastun


Gladiators Online: Death Before Dishonor

0
0

Śmierć albo chwała! Dorado Games zaprasza graczy do stoczenia ostatecznej walki gladiatorów w Koloseum, gdy w październiku w serwisie Steam pojawi się wersja Gladiators Online: Death Before Dishonor na komputery z systemem Windows.

Stworzona przez Dorado Games gra akcji online osadzona jest w historycznych realiach starożytnego Rzymu. Podczas rozgrywki gracze mają możliwość wyboru wojowników, wyposażenia ich w setki rodzajów broni i elementów rynsztunku, wytrenowania ich do walki na arenie, a następnie stoczenia boju jeden na jednego przeciwko innym graczom.

Gladiators Online: Death Before Dishonor to gra nastawiona na zarządzanie strategiczne, rozwijanie wojownika i walkę. Gra opiera się na klasyfikacji wojowników korzystających z ponad 60 umiejętności bojowych.Tocząc walki na starożytnych arenach, gracze mogą poznać autentyczne życie gladiatora.

– Motyw gladiatorów w starożytnym Rzymie pojawia się często w różnych mediach, ale większość wydawanych gier koncentruje się na walce jako krwawym sporcie osadzonym w fikcyjnych okolicznościach – mówi dyrektor zarządzający Dorado Games Nick Porsche. – Gra Gladiators Online: Death Before Dishonor jest wierna historycznym realiom w odniesieniu do całości doświadczeń, a nie tylko samej areny, dostarczając jednocześnie dużo zabawy podczas wciągającej rozgrywki taktycznej z mnóstwem akcji.

Rozgrywka rozpoczyna się dynamiczną aukcją online, podczas której gracze szukają wojowników, oceniają ich potencjał i składają oferty. Gdy wojownicy zostaną kupieni, muszą rozpocząć treningi, aby trafić do jednej z czterech klas, które wzorowano na słynnych, historycznych postaciach gladiatorów. Gracze mogą zatrudnić lekarzy, aby gladiatorzy szybciej wracali do zdrowia, kurtyzany, aby podnieść morale wojowników, a także korzystać z usług przedstawicieli wielu innych zawodów, których mogą przyjąć do swojej drużyny.

Przed stoczeniem walki gladiator musi zostać wyposażony w elementy rynsztunku i broń. Dostępnych jest ponad 600 klasycznych elementów uzbrojenia, których można używać w walce. Kiedy wojownik zostanie uzbrojony, może stanąć do walki w jednym z trzech amfiteatrów wzorowanych na arenach gladiatorów z czasów starożytnego Rzymu.

Walka na arenie toczy się na śmierć i życie, a gracze mogą sterować ruchami swojego wojownika, atakować i korzystać z umiejętności bojowych. Gladiatorzy, którzy zginą podczas walki, usuwani są z drużyny gracza, co wprowadza do gry elementy gatunku roguelike.

Gra Gladiators Online: Death Before Dishonor została wybrana przez społeczność serwisu Steam Greenlight. Zgodnie z sugestiami graczy system walki będzie bardziej wymagający i dynamiczniejszy niż we wcześniejszych wersjach beta.

Więcej informacji na temat Gladiators Online: Death Before Dishonor można znaleźć na stronie https://www.gladiatorsonline.com/

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > Gladiators Online: Death Before Dishonor

Warhammer: End Times Vermintide – Recenzja

0
0

Zaatakowały znienacka. Wypełzły z kanałów, opuszczonych magazynów, przyportowych rynsztoków. Niczym zerwana tama, zalewali kolejne dzielnice aż w końcu stało się jasne, że miasto Ubersreik jest stracone. Ludzie starający się stawiać opór nie mieli żadnych szans – zostali pochłonięci, pożarci w mieście, które jeszcze przed chwilą tętniło życiem. Teraz w pustych zaułkach nie słychać ludzkiej mowy, jedynie drapanie pazurów i pisk zwiastujący nadchodzącą plagę.

Tak mniej więcej prezentuje się klimat nadchodzącej wielkimi krokami gry niezależnego, szwedzkiego studia Fat Shark któremu już od lat kibicuję. Spod ich skrzydeł wyfrunęła już niejedna gra – niezły War of Roses, dobry Krater czy rewelacyjny Bloodsports. Tym razem Szwedzi wzięli się za uniwersum Warhammera i kontynuując swoją misję stworzenia genialnej gry drużynowej postanowili zaczerpnąć z jednego z najbardziej moim zdaniem zaniedbanych gatunków – czyli pierwszoosobowej gry kooperacyjnej. W zasadzie jeśli chodzi o ten gatunek, to jedyne co przychodzi mi do głowy to Left4Dead oraz Team Fortress w trybie co-op.

Jakie wrażenia? Po siedmiu godzinach mogę stwierdzić z całą pewnością, że ta dobra gra ma wielki potencjał aby stać się grą rewelacyjną. Grając w Vermintide totalnie straciłem poczucie czasu – już samo to powinno być znakiem jakości. Piekielnie uzależniająca rozgrywka rzeczywiście opiera się na kooperacji i mimo, że kampania będzie składała się z trzynastu map – ich obszary są bardzo duże i dla normalnego gracza będą stanowiły naprawdę spore wyzwanie.

Bardzo duży nacisk został położony na grę zespołową – miasto opanowane jest przez watahy szczuroludzi i każdy, kto myśli, że w pojedynkę da radę grupie skaveńskich gwardzistów, musi przygotować się na bolesną lekcję. Te inteligentne gryzonie to nie horda bezmyślnych zombie – jeśli zobaczą swoją ofiarę od razu starają się ją flankować, pozbawić obrony i przytłoczyć masą. Co jakiś czas w grupie natkniemy się  również na jednostki specjalne – skaveńskiego asasyna, ogro-szczura, gazownika, strzelca (uzbrojonego w strzelający spaczeniem minigun) lub herszta bandy. Ten ostatni jest szczególnie przerażający – jego strategia to przemierzanie zacienionych, opustoszałych zaułków i szukanie bohatera, który odłączył się od drużyny.

Gdy już się spotkamy, niezwykle szybko okazuje się kto jest zwierzyną a kto łowcą – packmaster za pomocą tyczki (takiej jakiej używają hycle do łapania psów) obezwładnia bohatera i wlecze go w jakieś odludne miejsce – następnie mocuje tyczkę na podwyższeniu, napawając się widokiem ukrzyżowanego, szamoczącego się człowieka. Potem odchodzi, szukając kolejnej ofiary.

Powiem szczerze, że animacje i intensywność zmagań zrobiły na mnie na prawdę duże wrażenie. W Vermintide bardzo rzadko można odetchnąć a groza czająca się w każdym zaułku jest niemal namacalna. Oczywiście sami nie jesteśmy bezbronni – pod naszą kontrolą jest jeden z pięciu bohaterów.

Łowca czarownic, Victor Saltzpyre uzbrojony jest w parę pistoletów z którymi nie rozstaje się nawet gry musi użyć swojego rapiera. Jest to bardzo elastyczna postać, doskonała na średnich dystansach – łączy zalety wojownika i strzelca.

Drugim bohaterem jest żołnierz Imperium – Markus. Potężny w bliskich starciach, uzbrojony w dwuręczny młot oraz wielki garłacz – świetnie sprawdza się w eliminowaniu dużych grup wrogów i walce z wieloma przeciwnikami jednocześnie.

Trzecią postacią jest leśna elfka – Kerilian. Ta zwinna wojownicza jak na elfa przystało, nie rozstaje się ze swoim łukiem z którego szyje niczym z karabinu maszynowego. Doskonały strzelec, świetnie sprawdzający się w walce jeden na jeden – szczególnie gdy trzeba wyeliminować jakąś wyjątkowo oporną jednostkę specjalną.

Kolejną postacią jest krasnolud Bardin – typowy, warhammerowy twardziel ścinający skaveńskie łby tak jak młode brzózki. Jego tarcza jest w stanie przyjąć mnóstwo ciosów, co czyni z niego świetnego wojownika oraz najlepszego tanka.

Na końcu jest oczywiście czarodziejka Sienna. Opętana przez ogień, szalona i śmiercionośna – z łatwością eliminująca duże grupy wrogów – postać najbardziej skomplikowana zarówno pod względem rozgrywki jak i charakteru. Gdyby nie mój wrodzony szacunek dla krasnoludzkiej rasy – byłaby to moja ulubiona bohaterka. Szczególnie podoba mi się fakt, że twórcy nie poszli w sztampowe przedstawienie typowych klas fantasy – a postanowili trzymać się realiów Warhammera. Sienna to podstarzała, wyniszczona magią i ciężkim życiem mistrzyni magii – doskonale kontrastująca z typowym wizerunkiem pięknej, ponętnej czarodziejki przedstawianej zwykle w tego typu grach.

Na forum Fatshark pojawił się wpis użytkownika, mówiący o tym, że gra jest zbyt prosta – być może rzeczywiście tak było na początku – teraz balans został zmieniony i od razu widać, że nawet tryb „łatwy” stanowi pewne wyzwanie. Oprócz niego są przecież jeszcze trudniejsze tryby (i nie zdziwiłbym się, gdyby w przyszłości został wprowadzony szósty tryb – ‚hardcore’).

Moim zdaniem gra jest całkowicie gotowa – dobrze zoptymalizowana, fajnie zbalansowana i oferująca mnóstwo frajdy z drużynowej sieczki. Bardzo optymistycznie patrzę również na wielkość map i długość ich przechodzenia. Podczas bety mogliśmy przetestować tylko trzy mapy, licznik na Steam pokazuje przegrane 5 godzin (w sumie, podczas obydwu otwartych beta testów).

Oczywiście Vermintide to nowa produkcja i jako taka – jeszcze nie całkiem dojrzała. Prawdę powiedziawszy, widząc jak sprawnie twórcy poradzili sobie z podstawową rozgrywką chciałoby się poprosić o więcej innowacji – bardziej „RPG-owe” przygody, więcej losowych zdarzeń, bardziej zróżnicowanych przeciwników czy mocniejsze zaakcentowanie kooperacji. Póki co nie ma się czym martwić, gdyż nie widzieliśmy jeszcze pełnej gry i do premiery bardzo dużo może się jeszcze zmienić (zresztą najwięcej zwykle zmienia się po premierze).

Mocno zastanawia mnie kwestia wsparcia Warsztatu Steam – do tej pory twórcy nie wypowiedzieli się jednoznacznie o jakichkolwiek planach związanych z udostępnieniem edytora map. Moim zdaniem w przypadku gry takiej jak Vermintide, Steam Workshop to tylko kwestia czasu – dzięki treściom tworzonym przez społeczność gra zyskuje często całkiem nowe życie a jednocześnie nie wyklucza to wprowadzania płatnych dodatków. Cóż, pożyjemy – zobaczymy, tymczasem zapraszam Was do podzielenia się opiniami: graliście? Co sądzicie o Vermintide? Dajcie znać i nie zapomnijcie, że premiera już dziś!

Walczcie za Sigmara! I pamiętajcie, że zwłaszcza w przypadku tej gry – przed wyruszeniem w drogę naprawdę należy zebrać drużynę!

Więcej na:

http://www.vermintide.com/

https://www.facebook.com/vermintide

http://store.steampowered.com/app/235540/

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > Warhammer: End Times Vermintide – Recenzja

Armello – kości, królowie i króliki

0
0

Armello to strategiczna gra australijskiego studia League of Geeks. Jeszcze przed premierą pojawiły się głosy, że możemy spodziewać się ambitnej i unikalnej gry będącej połączeniem Księgi Dżungli, Gry o Tron i ambitnej mechaniki rodem z gier planszowych. Król lew zapada na tajemniczą chorobę nazwaną rot i stopniowo traci zmysły i coraz jaśniejsze się staje, że zielone królestwo będzie potrzebowało nowego władcy. O koronę zawalczy dziewięcioro przywódców – cały zwierzyniec taki jak wilki, króliki, niedźwiedzie czy szczury. Każdy z nich marzy o koronie i dysponuje innymi zdolnościami pozwalającymi zyskać przewagę nad rywalami. Podczas rozgrywki, wcielając się w jednego z nich próbujemy zyskać przychylność króla a w końcu – zająć jego miejsce.

Armello to gra dla wytrwałych, każda rozgrywka trwa zwykle dłużej niż 60 minut  i nie byłoby w tym nic złego gdyby nie fakt, że na jej długość w dużej mierze wpływał fakt, że musieliśmy obserwować każdy ruch sterowanej przez komputer postaci. Na szczęście w ostatniej aktualizacji developerzy idąc za sugestią graczy postanowili udostępnić funkcję pozwalającą przeskoczyć ten nudny element. Szczerze powiedziawszy to właśnie ten detal irytował mnie najbardziej i bardzo się cieszę, że z recenzją postanowiłem poczekać aż do dziś – obecnie po kilku aktualizacjach doświadczenia płynące z gry są moim zdaniem dużo, dużo lepsze.

Sama rozgrywka koncentruje się na wykonaniu własnych zadań (szukanie skarbu, kradzież przedmiotu lub odbicie więźnia). W praktyce wygląda to tak, że musimy przejść w inną część tej samej mapy i rzucająć kośćmi, stawić czoła wyzwaniu. Od tego zależy nasz prestiż a w rezultacie szansa na wygraną. Oczywiście po drodze możemy uprzykrzać życie innym graczom wyzywając ich na pojedynek, zostawiając pułapki lub rzucając zaklęcia.

Oczywiście istnieje również opcja wyzwania na pojedynek samego króla, jednak w praktyce nie jest to rzecz prosta ani bezpieczna. Tym bardziej, że walka jest w dużej mierze losowa i gdy już dojdzie do potyczki – wygrywa zwykle ten, kto rzucił lepsze zaklęcia podczas swojej tury. Sama walka ogranicza się do rzutu kośćmi (ewentualnie spalenia jakiejś karty w zamian za dodatkową kostkę) – i oczekiwania co będzie dalej. Podczas samej walki nie ma możliwości zagrania dodatkowych kart ani modyfikacji statystyk. Jak dla mnie było to nieco irytujące i raczej zniechęcało do wchodzenia w otwarty konflikt z innymi graczami – punkty chwały da się przecież zdobyć w dużo łatwiejszy sposób.

Na osobny akapit zasługuje oprawa graficzna, która jest po prostu niesamowita. Ręcznie malowane obrazy, przywodzące na myśl filmy Disneya to stylistyka wyjątkowo trafiająca w mój gust. Tym bardziej, że obrazy i tła ilustrujące zdarzenia, postacie i przedmioty są delikatnie animowane. Prawdziwa uczta dla oczu i miła odskocznia od modnej pikselowej grafiki (tak modnej w przypadku gier niezależnych).

Równie wielkie brawa należą się za muzykę – odpowiedzialni za nią Michael Allen oraz Lisa Gerrerd stworzyli przepiękne kompozycje, które na pewno na długo zagoszczą na mojej playliście.

Warto dodać że, developerzy z League of Geeks są niesamowicie oddani swojej grze i społeczności – w cotygodniowych spotkaniach na streamie chętnie grają z fanami i angażują się w ciekawe dyskusje. Za to wielki plus!

Podsumowując – Armello to prawdziwa, pełnokrwista gra planszowa wydana w postaci gry komputerowej. Bardzo interesująca dla osób lubiących planszówki typu Arkham Horror – a więc mechanicznie skomplikowane,  czasochłonne i pozwalające powoli wgryźć się w mechanikę. Przy tworzeniu Armello, twórcy testowali rozgrywkę na prawdziwej, fizycznie wydrukowanej planszy i w pewnym momencie uświadomili sobie, że do rozgrywki potrzeba aż dwóch mistrzów gry!

Natomiast czym Armello nie jest? Na pewno nie jest to Gra o Tron ze zwierzętami zamiast ludzi. Nie mamy tutaj możliwości knuć spisków, proponować sojuszy, łączyć sił czy łamać traktatów. Każdy gracz jest zdany sam na siebie i przemieszczając się po mapie raczej unika kontaktu z innymi. Niestety jest to mój główny zarzut, gdyż według mnie idealna gra planszowa powinna skupiać się przede wszystkim na interakcjach pomiędzy graczami, udostępniając niezbyt narzucającą się, prostą mechanikę.

Niemniej jednak polecam sprawdzić ten tytuł, gdyż na pewno jest to coś innego i kreatywnego – a przecież właśnie takich cech oczekujemy po grach niezależnych!

Zagraj w Armello jeśli lubisz:

  • skomplikowane gry planszowe
  • długie rozgrywki
  • gry turowe

Po więcej informacji zapraszam tutaj:

Strona oficjalna: armello.com

Producent: leagueofgeeks.com

Sklep Steam: http://store.steampowered.com/app/290340

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > Armello – kości, królowie i króliki

The Incredible Adventures of Van Helsing Final Cut

0
0

The Incredible Adventures of Van Helsing: Final Cut czyli ostatnie cięcie w trylogii stworzonej przez niezależne studio Neocore Games. Po wydaniu trzeciej części Węgrzy postanowili uwieńczyć swoje dzieło, łącząc wszystkie części w jedną, wielką, spójną całość. Mimo, że pomiędzy poszczególnymi grami nie było aż tak dużych różnic – zadanie okazało się naprawdę ambitne – chcąc udostępnić wszystkie nowe klasy i funkcje, trzeba było przeprojektować większość poziomów oraz pomyśleć nad nowym balansem postaci. Czy operacja zakończyła się sukcesem?

Zdecydowanie tak! Nowy Van Helsing to gra ogromna, napakowana setkami questów, poziomów, bossów i mini-gier. Duet Van Helsing-Katarina to moim zdaniem absolutne mistrzostwo świata – element dodający grze lekkości i humoru, budujący tło i czyniący z gry coś więcej niż kolejne wcielenie stareńkiego Diablo.

 
Jeśli chodzi o główną historię to wszyscy grający w poprzednie części wiedzą doskonale, czego można się spodziewać – świat Borgovii to kraina potworów, magii i przedziwnej, steampunkowej technlogii. W ponad pięćdziesięciogodzinnej kampanii przemierzymy najdziwniejsze miejsca – zapomniane wioski, stare lasy, jaskinie, szalone laboratoria i manufaktury wielkiej Borgovii.
Totalnie przebudowane zostało drzewko umiejętności – widać tutaj inspirację zwłaszcza genialnym Path of Exile, gdyż wszystkie skille zostały zaprezentowane na dużym okręgu. I mimo, że postacie wciąż podzielone są na klasy, tym razem elastyczność i możliwości dostosowania swojego bohatera są znacznie większe.

 
Nie można zapominać o systemie szału (Rage) – dzięki niemu każda z umiejętności może zyskać nowe ulepszenia co pozwala na budowanie jeszcze bardziej unikalnej postaci. Warto tutaj dodać, że wybór jednej „specjalizacji” nie jest nieodwracalny – po osiągnięciu pewnego etapu do naszej dyspozycji udostępniona zostaje opcja resetu wszystkich punktów, dzięki czemu bez problemu możemy bawić się buildami i sprawdzać różne taktyki. Właśnie za takie detale twórcy mają u mnie największe plusy – chodzi o to, żeby nie wymuszać na graczach grających w singlowe tytuły jakichś głupich zasad. Ekipa Neocore doskonale zdaje sobie z tego sprawę i Van Helsing pozwala na tak dużą swobodę jak to tylko możliwe (bez psucia balansu rozgrywki). Doceniam!

Kolejną unikalną cechą jest tryb obrony naszej kryjówki – po dotarciu do siedliszcza musimy zadbać o jego bezpieczeństwo, w tym momencie gra z hack’n’slash zmienia się w tower defense. W czasie pomiędzy kolejnymi natarciami wrogów musimy przygotować pułapki i zaplanować swoją taktykę tak, aby jak najmniej potworów przedostało się do naszej bazy. Mimo, że nie brzmi to jakoś specjalnie ekscytująco (zwłaszcza jeśli tak jak ja nie jesteście wielkimi fanami takich mini gierek) to muszę przyznać, że w tym trybie spędziłem zadziwiająco dużo czasu. I bawiłem się świetnie!

 

Jednak życie łowcy potworów nie musi być takie samotne – jeśli zdecydujemy się na stworzenie postaci w trybie multiplayer uzyskujemy dostęp do rozgrywki z innymi graczami, alternatywnej mapy ze scenariuszami, codziennych wyzwań i wielu trybów kooperacji.

VH_FinalCut_ReleaseShot02 VH_FinalCut_ReleaseShot03 VH_FinalCut_ReleaseShot04 VH_FinalCut_ReleaseShot05 VH_FinalCut_ReleaseShot06 VH_FinalCut_ReleaseShot01

Van Helsing to niesamowita gra – opowiadająca świetną, lekką i wciągającą historię i prezentująca genialnych aktorów – serio, za rolę Katariny, Michelle Sparks powinna otrzymać całą masę nagród. Tam gdzie inne gry zawodzą, Van Helsing trzyma najwyższy poziom a ciągłe wsparcie i fantastyczny kontakt z developerami świadczą o tym, że wydanie edycji „Final Cut” to nie jest skok na kasę i próba sprzedania jeszcze raz tego samego produktu. Mam nieodparte wrażenie, że im po prostu zależy na tym, aby gracze grali w Niesamowite Przygody Van Helsinga i czerpali z gry tak dużą radość, jak oni czerpali z jej tworzenia. Choćby dlatego nowe wydanie gry zostało udostępnione całkowicie za darmo wszystkim osobom, które posiadają już w swojej kolekcji całą trylogię (i bez znaczenia gdzie i w jakiej konfiguracji ją zakupiliście).

 

Czy potrzeba lepszych rekomendacji? Chyba nie – i po raz kolejny mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że dla fanów hakowania i slaszowania jest to pozycja absolutnie obowiązkowa.
Teraz pozostaje jedynie czekać na kolejną produkcje od Neocore (a już wiadomo, że ekipa pracuje nad tytułem osadzonym w uniwersum Warhammer 40k – oj, coś czuję, że będzie się działo 😉 )

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > The Incredible Adventures of Van Helsing Final Cut

Warhammer Vermintide – Sigmar’s Blessing

0
0

Sigmar’s Blessing! Niechaj Sigmar ma nas swojej opiece! Zwłaszcza gdy w drużynie jest cholerny szyszkojad, elf, samotny wilk który pierwsze co to odłącza się od grupy i lata po całej mapie. Pewnie, sam oczyści tę krainę ze zła. Jasne. Minutę później leży martwy a drużyna jest osłabiona. Chędożony samiec alfa.

O czym ja to miałem? Aa, Sigmar! Tak – dwa dni temu do mojej ulubionej/znienawidzonej gry* (*niepotrzebne skreślić) drużyna FatShark opublikowała fajną aktualizację dodającą sporo nowości i ulepszeń. Pełną listę znajdziecie tutaj – ode mnie natomiast dodam, że jestem pełen podziwu dla całej ekipy. Szwedzi na stworzyli prawdziwe, autentyczne warhammerowe doznanie. Czy jest męczące? Tak. Czy jest mroczne i niepokojące? Jak najbardziej! I o to właśnie chodzi w Warhammerze. Mroczny świat niebezpiecznych przygód, nie? 😀

Osobiście czekam na kolejną darmową aktualizację zmieniającą jedną ale krytyczną w moim odczuciu opcję – jeśli host odłączy się od rozgrywki, gra powinna trwać dalej! Obecnie jest tak, że jeśli osoba, która założyła grę z jakichś powodów zostanie odłączona od serwera – wszyscy gracze zostają wykopani. I nie ma znaczenia, że już widzieli wóz Olesyi, że po raz dwudziesty podnieśli elfa, który znów sam wpakował się na partol szczurzych gwardzistów. Nie – po prostu wszyscy wypad i zaczynamy od nowa.

Jako, że Vermintide to trudna i nie wybaczająca błędów gra gdzie porażka smakuje gorzko – a sukces czasem jeszcze bardziej gorzko (zwłaszcza, gdy tak jak ja nie macie szczęścia przy rzucie kośćmi i losujecie same śmieci)

 

Dobre podsumowanie mojego szczęścia przy losowaniu nagród.

Dobre podsumowanie mojego szczęścia przy losowaniu nagród.

Tak czy inaczej – Vermintide z aktualizacją Sigmar’s Blessing dostępny jest za darmo i dla każdego. Jeśli jeszcze zastanawiacie się, czy kupić tę grę to zastanówcie się czy lubicie Left4Dead oraz Warhammera. Jeśli przy obydwu podpunktach zakrzyknęliście entuzjastyczne „taaak!” to jest spora szansa, że podobnie tak jak ja pokochacie/znienawidzicie* Vermintide

(*niepotrzebne skreślić)

Role Playing Gamer - Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę > Warhammer Vermintide – Sigmar’s Blessing

Hob

0
0

Nie mam pojęci ile godzin spędziłem przy Torchlight 1 i 2 – dla mnie były to gry cudownie oddające klimat starego Diablo. Tym bardziej więc nie mogę się doczekać nowej produkcji Runic.

 

http://www.hobgame.com/

Paweł Kozera - Blog, fotografia, inspiracje > Hob

Starsector

0
0

Kto nie lubi niezależnych RPG…w kosmosie…ze statkami kosmicznymi, zarządzaniem flotą i mnóstwem fajnych rzeczy?

Starsector (tutaj strona: http://fractalsoftworks.com/) to gra tak hardkorowo niezależna, że nie ma jej nawet na Steamie 😉 Wszystko jest jeszcze w fazie alpha, ale i tak warto rzucić okiem.

Tutaj zapowiedź:

Informacja prasowa:

Starsector is a game of space combat, fleet management, trade, and role-playing. Pilot a ship and command a fleet through intense tactical combat while exploring, trading, battling, and leveling-up in an open-ended sandbox campaign set in a lost sector of the galaxy.

Explore distant star systems. Trade goods and loyalty among competing factions. Beware of ruthless pirates while evading tariff patrols. Assemble your fleet for trade or battle while upgrading and modify your starships, then fight your enemies!

Forge your destiny and steer the fate of the human race 6000 light-years from Old Earth.

Current Features

  • Pilot your ship in top-down 2d combat
  • Command your fleet in tactical battles
  • Gain experience to level up your skills
  • Detailed combat mechanics
  • Customize your ship’s loadout before battle
  • Hire officers to give skill bonuses, pilot auxiliary ships, and oversee your operations
  • Explore war-torn star systems
  • Exploit events to trade goods for profit
  • Win the favor or scorn of powerful factions
  • Mod support for user-made factions, missions, ships, and weapons

Upcoming Features

  • Explore the sector for knowledge and profit
  • Run mining operations, build industries — and defend your interests

Paweł Kozera - Blog, fotografia, inspiracje > Starsector


Furi

0
0

Dziesięciominutowa walka z bossem w Furi wygląda rewelacyjnie. Słyszeliście już o tej grze? Premiera na PC i PS4 zapowiedziana jest na ten rok 🙂

 

EXPERIENCE THE FULLFURI ASSAULT WITH UNEDITED 10-MINUTE BOSS FIGHT VIDEO

The Game Bakers wants you to know that Furi isn’t like anything you have seen before. Stylish, colorful, and packed solely with intense boss fights, Furi appears today in a 10-minute, unedited proof-point gameplay video. This full-length boss fight is actually a speedrun that showcases the skill, reflexes, and strategy required to beat one of its multiple bosses.

Following the two-minute trailer and blog post Wednesdaywww.thegamebakers.com/try-again/, this complete boss fight video displays the Game Bakers’ best player and Furi’s combat designer, Benjamin Le Moullec taking on one of the toughest bosses in the game without dying once.

Furi is slated for release on PlayStation 4 and PC in 2016.

Key Furi Sites:
Game Page: www.FuriGame.com
Press kit: http://www.thegamebakers.com/press/sheet.php?p=furi
Twitter: (at)theGameBakers
Facebook: www.facebook.com/thegamebakers
YouTube Channel: www.youtube.com/user/TheGameBakers
Music: Carpenter Brut carpenterbrut.bandcamp.com/

Paweł Kozera - Blog, fotografia, inspiracje > Furi

Wartile

0
0

Wartile to taktyczna gra bitewna tworzona właśnie przez Duńskie studio Playwood Games ApS. Walki odbywają się w czasie rzeczywistym a naszym polem bitwy są przepięknie zaprojektowane dioramy. Jaki ta gra ma klimat! Jaki potencjał. Mimo, że sam pomysł przeniesienia gry planszowej na ekran peceta to pomysł stary jak ja* (*nie no, nie przesadzajmy, są starsze rzeczy…drzewa, skały, niektóre budynki), to muszę przyznać, że od chwili kiedy usłyszałem o tym tytule – od razu wyobraziłem sobie epicką bitwę toczoną na dużej makiecie.  Zresztą zobaczcie:

Wartile przypomina mi jeszcze jeden tytuł – mianowicie The Banner Saga. Obecnie jest jeszcze za wcześnie aby spekulować, czy twórcy pójdą w tym kierunku – sama gra nie opuściła jeszcze Kickstartera oraz bardzo wczesnej wersji pre-alpha KTÓRĄŻ TO możecie pobrać za darmo (o, tutaj na Steam).

Osobiście mam nadzieję, że twórcy nie poprzestaną na ładnej grafice i pójdą w stronę mocnej historii oraz prostej mechaniki. Nic nie popsułoby tej gry bardziej niż zbędnie przekombinowana i udziwniona walka. Walka w czasie rzeczywistym i talia kart, którymi możemy zagrywać w międzyczasie – wystarczają w zupełności.

 

Press info:

About Wartile

Wartile is a medieval fantasy themed strategy game that invites the player to select a band of miniature figurines and embark on a campaign or a multiplayer match, set on gorgeous diorama Battle Boards. Figurines, their special abilities and your hand of godly and tactical cards are the tools to rule the board. Wartile captures the tabletop feeling, while adding its own digital style, magic and humor. Tactics weigh heavily in Wartile, where a unique cooldown system adds the flavor of turn based games and gives you the time to outsmart, trap or even use Godly powers on your enemy.

Features

  • Beautifully crafted diorama Battle Boards, with a true table top feel
  • Take control of miniature figurines with an attitude
  • Assemble your deck of Godly and tactical Cards
  • A new take on strategy – a cooldown system provides a refreshing take on the real time strategy genre
  • Customize your units with weapons, armor & new abilities found throughout the game
  • Expand your collection of figurines & widen your palette of possibilities
  • Venture into the first Viking Campaign rich on Mythology, story and lore
  • Play against friends in quest oriented multiplayer matches or go full competitive

Paweł Kozera - Blog, fotografia, inspiracje > Wartile

Below

ComixPlay Endless Incident

0
0

Jakiś miesiąc temu otrzymałem do recenzji komiks, który jednocześnie korzystać miał z elementów rozgrywki cRPG i dostarczyć czytelnikowi innowacyjnych, świetnych momentów oraz rysunków tworzonych przez weteranów branży. Wiedziony ciekawością postanowiłem sprawdzić ten tytuł i już teraz wiem, że była to jedna wielka pomyłka.

I nie mogę się nadziwić jakim cudem producentom udało się zebrać tylu zdolnych rysowników – sprawdziłem ich prywatne portfolio i rzeczywiście widać, że potrafią stworzyć dobre plansze komiksowe. Tymczasem w tej „grze” wszystko jest nie tak – brzydka, niedokończona kreska, nudna i pokawałkowana historia oraz gameplay, który nie jest gameplayem.

Przesuwając kolejne ekrany możemy natrafić niekiedy na walkę, która jest po prostu zwykłym nużącym i irytującym klikaczem przywodzącym na myśl stare gry Flash. Sama historia to kalka z X-Menów, porażająca swoją banalnością i miałkością. Dodatkowo główna cecha tej produkcji – czyli rozgrywka jest jednocześnie najgorszym błędem. Przerywa historię, wytrąca nas z głównego wątku, nudzi i nuży. To jakiś żart.

Przez chwile myślałem, że ja po prostu nie rozumiem tej gry i postanowiłem przegrać walkę. Liczyłem, że gdy herosi dostaną po pupach, wpłynie to na fabułę i w końcu zrozumiem po co ktoś wplótł w komiks elementy klikania. Niestety – zawiodłem się. Wszystkie walki możemy przeskoczyć – tak jakby twórcy byli świadomi ich miernoty. A jeśli przegramy? Cóż, możemy skoczyć do kolejnej strony albo wrócić do poprzedniej. Żadnego wpływu na fabułę. Nic.

I tak też chciałbym zakończyć ten wpis – niczym. Omijajcie ten komiks szerokim łukiem. Serio.

Paweł Kozera - Blog, fotografia, inspiracje > ComixPlay Endless Incident